To jest kawałek dla wszystkich tych, Co przekochają swoje mieszkania, Swoje przemieszkania... kurwa... Kto Ci zarzygał zlew i podpalił dywan? Ściany zalał winem, przecież nie chamy chyba? Chyba, że chlamy wybacz się brat naprawił chyba, To się widzimy ta i jak taki się zmywam, Kto Ci zajebał w końcu kamerę ostatnio? Będziesz kwiczeć, płakać, kręcić aferę czy masz ją? Dasz dychę na browar, czy się chowasz jak bandzior? Mów kiedy masz luz, wpadniemy do was na bank bro, Kto Ci zajebał całe łóżko krwią? Nie chcę nic Ci sugerować, ja bym krótko z nią, Nie wiesz z kim chlałeś wódę, mówisz trudno, co? Boisz się nagiej prawdy, że jest kurwą, dno, Kto rozjebał Tobie w kuchni naczynia? Diler ostrzegał, że towar okrutny zabija, Odtwórzmy ten klimat, Ty tak między nami, Lubimy napieprzać w kafelki talerzami, Impra na maksa... Moi ludzie ze mną doszli... To z życia epizod... W rękach jointy, wóda, gin i tonik... Właśnie tak się to robi na Bałutach... Kto zapierdolił złoto Twojej dupy z sypialni? Nasrał w szafie do jej ubrań, Ty się głupi ogarnij, Tu niby cały czas świat nas uczy pogardy, Potem kotku za ten obrzygany sufit wybacz mi, Kto Ci nasikał do szklanki i wstawił do lodówki? Ten sam co z kutasem był u sąsiadki z czwórki, To nie ten co Ci nie oddał jeszcze bańki za kurwy? To chyba Ci nie odda, dostał sanki od kumpli, Kto Tobie wyjebał w wannie kluga po kostki? Ponoć w rzygach tych spała jakaś dupa, Ty rozkmiń, Nie oszukasz się, zwątpisz, chwila prawdy, słowo, Bo w tej wannie spała dupa kumpla z klatki obok, Kto Ci z domowego kina zrobił popielniczkę? Co, we łbie masz dziurę? Tylko pomyśl bez ciśnień, Tak się pije, tak się ćpa, tak się wali kurwy, Że na ścianie zamiast pięćdziesięciu cali masz uchwyt, Impra na maksa... Moi ludzie ze mną doszli... To z życia epizod... W rękach jointy, wóda, gin i tonik... Właśnie tak się to robi na Bałutach... By zmierzyć grubość bitu musisz dać mi GPS, Beat Brothers człowieku, nie mam klamki niczym pies, Kilka sekund nie wystarczy, niszczy lęk kto co zrobił, Kto wyjebał TV, a kto zarzygał podłogi? Kto Ci wypierdolił w szkole taką jopę, mi powiedz? I co? Nie chcesz wyjaśnić tego kopem na głowę? Gospodarz, fachowiec, kto zna, pomyśl, patent, Aby po sobie zostawić w stole pierdolony krater, Kto Ci jebnął w domu Spider-Mana na lustrach? A chuj mnie to obchodzi, no problem, a ja luz mam, Osiedle Ciebie zna, o sprawcy chyba wiesz już, Jesteś kozak po pijaku, nie ma co zgrywać leszczu, Kto Ci napisał na drzwiach "zamknij dupę frajerze", Ten sam co Ci zajebał Twój komputer i wieżę, Jesteś trupem ja wierzę, rzeczywistość nie kłamie, Twój problem, impreza, jak i Twoje mieszkanie.