Szopa starej Godam w Mandalay Siedem desek u zielonych mórz To jest dopiero burdel, że aż hej W kolejce pode drzwiami piętnastu czeka już Na zegarek patrz, i raz, i wiej Czy to jeden chłop jest w Mandalay Dziwki są najlepsze, psia ich mać Grosz ostatni warto za nie dać No i teraz wszystko byłoby w porządku Żeby tamten w środku trochę szybszy był Więc za spluwę i w te drzwiczki trach, trach Bo tak czekać to już człowiek nie ma sił Prędzej Johnny, ej, kończ już Johnny, ej Zaśpiewajmy pieśń o Mandalay Miłość nie liczy się Z czasem i porą Johnny już kończ Bo nas diabli tu biorą Księżyc też Nie cały czas Stoi nad Mandalay Nawet on zajdzie I nad Mandalay Szopa starej Godam w Mandalay Leży gdzieś na dni zielonych mórz To był dopiero burdel, że aż hej A teraz nawet pięciu klientów nie ma już Nie ma już zegarka w dziurze tej Ani chłopów, ani dziwek w Mandalay Oj, to były dziwki, psia ich mać Grosz ostatni warto było dać Teraz to na świecie nie ma już porządku I po bajzlu tym nie został ani ślad Ani spluwy, ani drzwiczek ach, ach Bo bez dziwek nie ma życia, co za świat Prędzej Johnny, ej, kończ już Johnny, ej Zaśpiewajmy pieśń o Mandalay Miłość nie liczy się Z czasem i porą Johnny już kończ Bo nas diabli tu biorą Księżyc też Nie cały czas Stoi nad Mandalay Nawet on zajdzie I nad Mandalay