W sklepie i w tramwaju Na podwórzu w sieni Wszędzie cię mijają Ludzie zagonieni Razem z nimi goni Spieszy się i tłoczy Twoich lat piętnaście I wytrzeszcza na nich Wielkie szare oczy Kiedy w ludzkim słowie Słyszysz przykry warkot Nie wiesz że ten człowiek Ma pod marynarką Serce tak samotne Smutne i spragnione Jak samotna wyspa Jak bezludna wyspa Pana Robinsona Płyń, płyń ze mną więc W rejs na wyspy ludzkich serc Ster chwyć, pomóż mi Na oceanie szarych dni Nie był-by to błąd By w serdeczny jeden ląd Złączył taki rejs Samotne wyspy ludzkich serc Nad oceanami Płynąć nie nowina Wielki wiatr nad nami Żagle trzy rozpina Jeden żagiel - uśmiech Drugi - dobre słowo Trzeci - wiara w ludzi Wielki trójżaglowiec Błyszczy nam nad głową Płyń, płyń ze mną więc W rejs na wyspy ludzkich serc Ster chwyć, pomóż mi Na oceanie szarych dni Nie był-by to błąd By w serdeczny jeden ląd Złączył taki rejs Samotne wyspy ludzkich serc A gdy zimna pustka Wyjrzy z morskiej dali To się będzie liczyć Żeśmy próbowali Żagle rozpinali Młodych ramion siłą Wielki trójżaglowiec Wielki trójżaglowiec Wspomnieć będzie miło Płyń, płyń ze mną więc W rejs na wyspy ludzkich serc Ster chwyć, pomóż mi Na oceanie szarych dni Nie był-by to błąd By w serdeczny jeden ląd Złączył taki rejs Samotne wyspy ludzkich serc Nad oceanami Płynąć nie nowina Wielki wiatr nad nami Żagle trzy rozpina Jeden żagiel - uśmiech Drugi - dobre słowo Trzeci - wiara w ludzi Wielki trójżaglowiec Błyszczy nam nad głową