Ktoś przewidział tę jesień, bo staniała wódka i łatwiej się przyglądać, jak powoli żółkną listy, których nie wyślę, bo nie mam do kogo, zdjęcia, których nie spalę, bo nie mam powodu. Ktoś przewidział tę jesień, bo staniała wódka i znów zmieniam się nocą w połykacza noży, w zimnych mieszkaniach dziewcząt nieładnych i smutnych, od których nie uciekam, bo nie ma już dokąd.