To antylitania chwili To antylitania chwili To antylitania chwili To antylitania chwili Z tej mąki nie będzie chleba, Z tych prac nie będzie korzyści, Z tych świątyń nie widać nieba, Z tych snów już się nic nie ziści. Z tych ziaren nie będzie mąki, Nie będzie ciała z tych słów, Z tych modlitw nie będzie świątyń, Z tych czasów nie będzie snów. Nie będzie wina z tej wody, Z tych pieśni nie będzie dróg wzwyż, Z tych dusz nie będzie narodu, Każdy sam poniesie swój krzyż. Nie będzie kielicha na krew, Nie będzie wody do rąk, Nie będzie ech na ten zew, Z tej męki nie będzie ksiąg. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. Z tej mąki nie będzie chleba, Z tych prac nie będzie korzyści, Z tych świątyń nie widać nieba, Z tych snów już się nic nie ziści. Z tych ziaren nie będzie mąki, Nie będzie ciała z tych słów, Z tych modlitw nie będzie świątyń, Z tych czasów nie będzie snów. Nie będzie wina z tej wody, Z tych pieśni nie będzie dróg wzwyż, Z tych dusz nie będzie narodu, Każdy sam poniesie swój krzyż. Nie będzie kielicha na krew, Nie będzie wody do rąk, Nie będzie ech na ten zew, Z tej męki nie będzie ksiąg. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. To antylitania chwili Przejściowej lecz nie - bezkarnej: Byli już tacy, co śnili Chleb, Księgę i Krzyż - na marne. To antylitania chwili To antylitania chwili To antylitania chwili To antylitania chwili