Palą liście zimni ogrodnicy Na chodnikach tańczy z wiatrem mgła Moja miłość wciąż na ciebie liczy Chociaż to już tyle, tyle lat Całe miasto dziwnie nierealne Gigantyczny teatr albo film Role mi ostatnio dają marne A bez ciebie jeszcze trudniej żyć Ja nie przeczę w czas się uzbierało Różnych imion, wiele twarzy, miejsc i dat Ja nie mówię, że mi los dał w życiu mało Ale ciebie po raz drugi nie mógł dać Poznajemy miłość, kiedy mija I tropimy ją do końca naszych dni Wierz mi potem żadna inna już nie była Taka jaką dla mnie, jaką byłaś ty Szyby całe deszczem zapłakane Coraz chłodniej, wkrótce spadnie śnieg Wieczór za wieczorem przed ekranem Cudzym życiem żyję, cudzym snem Do drzwi biegnę kiedy stuknie brama Na dźwięk dzwonka szklanka leci z rąk Mówią, że ty jesteś ciągle sama Czy wybaczysz kiedyś mi mój błąd Ja nie przeczę w czas się uzbierało Różnych imion, wiele twarzy, miejsc i dat Ja nie mówię, że mi los dał w życiu mało Ale ciebie po raz drugi nie mógł dać Poznajemy miłość, kiedy mija I tropimy ją do końca naszych dni Wierz mi potem żadna inna już nie była Taka jaką dla mnie, jaką byłaś ty