Track byMarianne Faithfull
Brak nam siły, odwagi by zadbać o siebie, Być cierpliwym, co zbawi nas, jak zbawia Eden, Żyć dla chwili to znaczy brat teraz tak wiele, Zwykł tu szydzić to każdy jak zmienia się teren, Wokół szkło zastąpiło beton w centrach, A reklamy kuszą sobą jak masz żeton w rękach, Grypy sezon zesłał nasze zdrowie na szrot, (Boże daj mu dom) Zabierz broń, bo przez nią tu niepewność w myślach, Czujesz złość z obiekcją na bezczelność przyznaj, Że masz dość, dłoń sama idzie w górę, Bez powtórek za ten świat, który chłoniemy przez skórę, Widzieć zawsze na czarno, lub zawsze na biało, Nie dam się skazać jak Andriej Sacharow, Czy przez zaćmę na starość niszczymy co piękne, Czy odnajdziesz w tym dialog jak walczymy o szczęście, Nasze serce, nasz kraj, Polska tą ziemią, Moja wiara, za Nią zginę niczym Oscar Romero, Zobacz przełom, to luksus czy świata spokój, Tylko powiedz czemu nie widzisz tu braci wokół? Czemu nie widzisz tu braci wokół... (2X) Ciężko nam pomóc, bo ciężko nam zadbać, O własne sprawy, których ilość nas przerasta, Powiedz, to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach, Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka? Musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką, Nie myśl co było choć boli ponoć przeszłość, Biorą co zechcą nie oddając nic, Jak wyjdziesz tu przed szereg to Ci zapalą znicz, Za mało im jeszcze krwi naszych przodków, Złap dym, poczuj wolność i starych pozdrów, Skosztuj powietrza, co zatruwa organizm. Nie smakuje Ci co wciąż fruwa nad nami, Mógłbym udać, że mamy tu Japonię ale, Zanim wymówię to zdanie to zapomnę detale, Znasz ironię, czy kłamię? Te po sobie zobacz, Bo Twój patent najczęściej jest sposobem wroga, Nie zakryje Cię toga jeśli masz złe intencje, Szczerość Twoja bywa tylko tłem najczęściej, Nie uleczy jak żeń-szeń obłuda tych miast, Wszystko za wszystko, bracie umiar byś miał, Zamiast w halunach gnać po kolejny azymut, Atrybut co da hajs pazerny skurwysynu, Życia chłam, świata wirus zanim dorwiesz swój ogon, Sam kiedyś rękę wyciągniesz po pomoc, Sam kiedyś rękę wyciągniesz po pomoc... (2x) Ciężko nam pomóc, bo ciężko nam zadbać, O własne sprawy, których ilość nas przerasta, Powiedz, to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach, Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka? (4x) Trwa pościg za kasą, pozycją, dupami Trwa pościg za kasą, gdzie ludzie rozminęli się z wartościami