Już nigdy Nie usłyszę kochanych Twych słów Już nigdy Do mych ust nie przytulę Cię znów Na zawsze Pozostaną dni smutku i mąk Nie oplecie pieszczotą mnie w krąg Płomień Twoich rąk Już nigdy Już nigdy Jak okrutnie dwa słowa te brzmią Już nigdy Nie zobaczę Twych oczu za mgłą Odeszłaś Jakże trudno pogodzić się z tem Że nie wrócisz ni nocą ni dniem Myślą ni snem Już nigdy