Cały ty Ubogi i syty Tak bezlitośnie Nie pospolity A ja Nadmierna i głodna Umiarkowania I zwyczajności Nie wylana w formę myśl Infekuje Każdy dzień i każdą noc Demoluje Z moich rąk leci szkło Z twoich rąk leci szkło Między nami katastrofa Chwilowo pali nas Chwilowo pali nas Pytanie komu kto Zachodzi za skórę Kto przez powiększające szkło Szuka zwady Ani ja ani ty Ani ja ani ty Nasza piękna katastrofa Tragikomedia Tragikomedia Chwilowo pali nas Chwilowo pali nas